sobota, 12 czerwca 2010

Brighton

Nuta wstępu


Wpis sponsorowany przez mój pierwszy aparat, w pełni cyfrowy, w pełni automatyczny, w pełni pożerający baterie w pełne pół dnia, który zakupiłem za pełną pierwszą wypłatę, a może za jej część, nie wiem, były to czasy kiedy cyfraki kosztowały majątek.
aparat
Będzie to o dziejach starszych od węgla, niczym mały infobrowser, który się zawiesił.
Część druga koncertu w Stargardzie pojawi się jak tylko poobrabiam filmiki. A tym czasem...
1bankomat

Jako, że wpis ten zalegał latami, muszę ogarnąć zasoby pamięci. Imiona pozapominałem, daty wywietrzały, ale coś może z tego będzie.

Dawno, dawno temu, kiedy po ziemi maszerowały nosorożce a piwo w Vegas było po 3,50zł i serwował je Marek, wypadłem na zwiady do wrogiego landu gdzie okazało się, że pensja szpiega to zaledwie kieszonkowe, więc skusiłem się propozycją pracy dla wrogiego rządu. Będąc jeszcze na pierwszym roku informatyki wyjechaliśmy sobie w wakacje z większą ekipą ze Szczecina na wycieczkę do Wielkiej Brytani, lecz zamiast zwiedzać zabytki, pokazali nam zmywaki. W sumie była to bardzo dobra okazja, bo "drugi sizon łozynt super" i kierunek swojego życia musiałem zmienić na rzecz kariery jako jeden z Bobów Budowniczych :D
Tak więc zniknąłem na 9 tygodni z tego świata i buszowałem po wyspie. Kraj ten jakże piękny a ludzie wspaniali, klimat odświeżający i zawsze piękne zachody, no chyba, że mieszka się w Londynie to wtedy wszystko psuje je mgła a jak jej nie ma to pada :D

Na pierwszy ogień pójdą focie pseudo-stritowe i jakieś domowe wstawki jakie udawało się popełniać na day-off'ach.
Jako emigrant zarobkowy, zostałem przydzielony do bazy wypadowej na Montgomery Street...
street-(16)
...gdzie to na prawie samym jej końcu mieszkałem w baraku wieloosobowym o kolorze białym jakich tam pełno...
street-(1)
...dosłownie, stoją sobie białe klony jeden obok drugiego. Wiedziałem tyle, że wchodząc na ulicę mijam wyżej pokazany znak, następnie elegancki, typowy brytyjski bar/pub gdzie piwo pije się od 11 do 22 siedząc przy ladzie lub przy stolikach na zewnątrz (co kto lubi, a piwka nigdy się tam nie napiłem bo mijało się to z godzinami pracy ;/ )
Kolejnym znakiem rozpoznawczym w terenie był garage jakiegoś miłośnika fabryki pojazdów bojowych rodem z Niemiec. Bywały Garbusy, ale nigdy nie miałem aparatu gdy tam stały za to zawsze naprawiał Transportery T3.
street-(5)
Teraz poleci kilka mega, super, ekstra pro stritowych foci aż czegoś mądrego do napisania nie wymyślę.
street-(14)
street-(7)
street-(8)
street-(10)
street-(9)
Jedna śmieszna fota uciekła:
street-(11)
Zanim włączył się aparat to już piękny napis "DOG UNIT" na boku radiowozu poszedł się "pobiegać". Więcej psiej jednoski nie spotkałem :D Ale wspomnienie pojazdu powróciło gdy oglądałem po latach film HOT FUZZ.

Wszechobecna paranoja znakowa...
street-(12)
...gdzie tylko się da to stawiają znaki oszczegawcze. Ja rozumiem, że Angole zmierzają do bezmózgich Amełykanów szybkimi krokami, ale Panie, bez przesadyzmu. Tyle znaków nawalone, że barierki już raczej niepotrzebne :P

Mekka polaków zmierzających na zakupy...
street-(15)
... "99p Stores" czyli nasze "Wszystko po 5zł". W przeciwieństwie do naszych, tam rzeczywiście wszystko jest po 99penisów.

Piękny POLSKI AKCENT...
street-(17)
...Jadąc do pracy jak burżuj, autobusem, spotkałem taki piękny widok jak widać na foci powyżej. Ciekaw jestem jakiej narodowości byli pracownicy tej profesji, bo służbowy pojazd dostali z rejestracją idealną.

Może i praca "na zmywaku"...
street-(2)
...ale trzeba lansować swoje pochodzenie. Było z tego powodu masę plusów, zwłaszcza, że polski język był dosłownie wszechobecny w różnych profesjach a swoi trzymają się razem. Problemów z tytułu polskości nie miałem, bo nie podejrzewałem ich o rozpoznawanie flag a Ci co to potrafili raczej nie byli nastawieni wrogo, wręcz przeciwnie. Jeden Pan nawet zaczął przez to inteligentną rozmowę. Bardzo doceniałem jego wiedzę polityczno-społeczną i ciekawe dysputy. Pozdrawiam też hinduskiego taksówkarza, który od razu rozpoznał nasz język i bardzo się ucieszył bo zna samych dobrych Polaków, jak to powiedział, z typowo Polskich akcentów poza wódką i "do dna" zna słowa "Solidarność", "dziękuję" i "dobranoc":D

Pączek (czyli "heja banana i pączki")...
street-(3)
...znaczy się donut, a raczej "glob ziemski" w kształcie donut'a. Co to, po co to, kto zrozumie autora. btw. Kto mi wytłumaczy sens i przesłanie serii rzeźb "Człowiek z żelaza" czy jakoś tak. Widziałem jednego w Gorzowie WLKP, ale ich jest naście w Całej Polsce.

Pragnę...
street-(4)
...ten sklep z modelami okazał się bardzo smaczny, jego witryna też. Śliniłem szyby codzień, idąc do i z pracy. Aż dokonałem tam zakupu, z setek "zabawek" musiałem wybrać jedną. Będzie gdzieś na zdjęciach na końcu wpisu :D

Za jednym zamachem pokażę Wam białe klify, ale nie Dover :D te są takie same i są w Brighton ...
Podróż dabel-dekerem do...
street-(18)
Skarb na...
street-(19)
...wolałbym nie spotkać właściciela, były długości rozłożonej dłoni...
...i biały klif w oddali...
street-(20)
... żartowałem, nie pokaże klifu, możecie je sobie wyguglać :P

A tak karze się...
głąb-(1)
...srające na ludzi gołębie. Zastanawiałem się nad takową metodą aby zastosować to w Szczecinie, lecz nasze to ogólnie mają wszystko w dupie a później z dupy.

Ostatnie z pseudo-stritu...
street
...bywały fontanny czekoladowe, bywały torty, ciasta itd :d ale nigdy nie stał obok witryny przemoczony deszczem chłopiec. Tak, uważam, że to zdjęcie jest mega, super i w ogóle wymiękacie przy nim.

Pomińmy może bieganie po ulicach, pochwalę się gdzie i jak mieszkałem. Pokój wyposażony aż w materac szybko uposażyłem w meble. Tak więc było radio, komoda, jakiś stolik nocny czy co tam, miało szuflady a wszystko z "wystawki"...
dom-(2)
...syf w pokoju był gratis. Lecz dało się go przetrwać.
Czuwał nade mną LORD i Commodore 64. Czyli moja nieśmiertelna bluza, mój strój codzienny, niczym postacie z mang/anime, nie zmieniam jej i ciągle w niej chodzę (since 2002/2003).

Pokój nie mój, ale niezdrowe żarcie i owszem...
dom-(1)

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...
dom-(3)
...brytyjska umywalka. Nie mam pojęcia i nigdy nie będę miał jak na szybko umyć w tym ręce nie parząc sobie ich wrzątkiem lub ziębiąc lodowatą wodą. Po uj napełniać całą umywalkę wodą aby miała dobrą temperaturę? Przecież to trwa wieki a i tak temperatura będzie nie taka. Całe szczęście w kuchni był "normalny" i tam myłem łapska.

Śniadanie i kawa przed pracą...
alko (3)
Inny poranek...
alko (5)
...inna kawa i obok import z kraju :D No, co? Trzeba było przywieźć z kraju bo tam to nie wiadomo czy piją jak Ruscy, czy moczą języki jak Francuzi. Okazało się, że jest jeszcze gorzej jeśli chodzi o Angoli, bo nasi to nasi, a Muzułmanie piją w domach lub wieczorami bo wtedy "Allah nie widzi."

O, i jeszcze dwie :D ...
alko (4)
...Można było zabrać litra na łebka, to zabraliśmy :D W tle gniazdko typowo angielskie, blokada trzecim bolcem aby nie można było nic wsadzić gdy go nie będzie, także na ziemi leży mój hand-made kluczyk do hackowania tego ustrojstwa bez używania plastikowych widelców. Aż nie kupiłem adaptera, przydawał się ciągle. Nasze bolcowate wtyczki pasują, ale trzeba pierw odblokować gniazdko, no i te wszechobecne pstryczki, tego akurat brakuje mi w naszych. Bardzo przydatne to było.

Ahhh, piękny widok...
alko (1)
Gdy już zabrakło towaru z importu i ostała się ostatnia butelka...
alko (2)
rozrobiło się ją z VIB'em, też miał trochę procent, ale słabizna straszna.

Na koniec zostało...
alko (7)
alko (6)
... kupowanie 3% Lager'a (ARE YOU FUCKING KIDDING ME ? 3% ?) Kupiło się od razu zgrzewkę i jakoś dało radę. W smaku całkiem jak Tyskie. W sklepie z alkoholami świata było Tyskie i EB, ale zawsze jak odwiedzałem to było zamknięte.

Asia, Joasia, Joanna...
ludzie-(3)
...czy jakoś tak i "jej narzeczony", a tak naprawdę to jest to jakiś tam Angol co mieszkał z nimi. Całe dnie siedział przed TV i drapał się po jajach. Jak już się nie drapał można było skorzystać z sofy.
ludzie-(2)

Długi ten wpis, a to dopiero połowa podróży. Przejdźmy może do tego co się działo w pracy. Ogólnie to syf, kiła i użeranie się z redneckami (dalej cenzura), żart, było fajnie :D aż nie pojawiały się wieśniaki.
Moja szafka...
szafki-(3)szafki
...i szatnie ogółem. Widać, że kompresja lepsza niż RARem i ACEem razem wzięte.

Stanowisko łatwe, proste i przyjemne. RIDES OPERATOR...
rides-(2)
...z Kubutkiem z Gdańska, swój chłop, ale coś później kontakt się urwał...
rides-(1)
...Thomas albo Tomas, Czech a dokładniej prażanin, przyjechał aby dorobić na studia, solidny i słowny facet, zawsze było o czym z nim pogadać na przerwach...
rides-(3)
...Rosa i Maria, ahhh te gorące hiszpanki :D Rosa jakoś w moim wieku, a Maria 10 lat starsza co wcale nie przeszkadzało jej mnie podrywać, nie miała na imię Maria, ale z jej imieniem nawet Rosa miała problemy, więc nazwali ją Maria...
rides-(4)
...Łukasz, zgadnij z jakiego kraju ;) ...
rides-(7)
...u góry chyba Adam, nie pamiętam, na dole DJ z Berlina, ale imienia też nie pamiętam...
rides-(11)
...był też Egipcjanin Asan i Hussan, kilku chińczyków itd itd itd. Aaaaaa i Brazylijczycy, których emigracyjny zgarnął i więcej ich nie widziałem. Manager Joe, superwisior Ruan z RPA wyglądający jak książę Harry a zachowujący się jak Piotruś Pan; dalej to zawsze pomocny, typowy szef, który rozkaże, ale i pożartuje, mały Skender; kilku typowych angoli, flegmatycy jakich mało, supervisorami to byli tylko przez narodowość bo zrobić to nie potrafili nic; była też "ciocia" Irinela Mendonca czyli Brazylijka co wyjsza za paszport aby jej nie deportowano; masę polaków, że tak prawie 80% załogi; no i dwóch moich ulubionych kucharzy :D Dzięki nim poznałem jak powinny smakować noodle. Czy to ryż z boczkiem i jajkiem a może z krewetkami, czy może noodle z sosem sojowym, nie ważne, zawsze było smaczne i dostawałem napój gratis, tak aby szef nie widział ;)
ludzie-(1)

Może już czas pokazać jak wygląda sam Brighton Pier, ogólnie to wyguuglać go sobie można, ale co tam, pochwalę się.
Gugole Mapy pokazuje to tak:

Wyświetl większą mapę
W Gugole Erf można zobaczyć też model mola ;) polecam.
gm

A teraz polecą standarciki...
pier-(10)
pier-(11)
pier
pier-(1)
pier-(5)
pier-(6)
pier-(4)
Bo nie zawsze świeciło słońce...
pier-(7)
Waluta Brighton Pier, tokeny, 1,5 funta za token, a najtańsze atrakcje za 3 tokeny z czego są to dziecinne karuzele...
rides-(8)
Wirówka :D Tutaj zarabiało się na obiad, a czasem i więcej, tutaj pozyskiwało się komórki w ilości dwie bo zdecydowana większość ich leciała do wody :D Uwielbiałem tym operować, najlepsza muzyka leciała właśnie tutaj i dzieci się nie pchały.
rides-(6)
W razie co, zawsze pod ręką...
rides-(9)
rides-(5)
A jakbyś rozrabiał to W.Brytania jest jak jeden wielki Big Brother. "CCTV SEE YOU!", czyli dla zwykłej ludności "CANDID CAMERA Television", wypisywano markerem nawet w toaletach, wszędzie są kamery, a zamachowcy z lońdyńskiego autobusu i tak nie rozpoznano...
pier-(3)
Jakiś łepek, chciał fotę to ma, jesteś teraz sławny i nic Ci z tego :D ...
pier-(9)
A no tak. Wieśniacki BLING-BLING wszędzie, nawet dzieci w wózkach miały spinery. WIEŚ !!!! ...
pier-(8)

Lubiłem w nocy wracać do domu. KFC otwarte 24/7, nocną zmianę miała pani Agata, można było pić swoje a porcje zawsze dawała wypasione...
polski-akcent
...tak! CocaCola z Polski kupiona w "99p" też się zdziwiłem :D

Jak zakupy to tylko Tesco. "Blisko, tanio, Tesco" i nie kłamali, tanio i zaraz obok Montgomery St.
Z tym, że Polacy u siebie rozpieprzyli komunę, a w Angli kapitalizm...
zakupy-(3)
żart ;)
zakupy-(2)
zakupy-(1)

I znaki, wszędzie znaki.
W pracy znaki...
znaki
znaki-(7)
znaki-(5)
Na klifach znaki...
znaki-(1)
Lub tabliczki, ta chociaż miła...
znaki-(2)
Ryba i frytki.. MNIAM!!!!!! Gdzie to w Polandzie taką robię, jadę!...
znaki-(3)

I HIT LATA, znaczy lat i to kilku-kilkunastu wstecz...
znaki-(4)
...ale takiej imprezy to nigdy nie przeżyłem. "Bania u Cygana" i "Jedziemy na maxa" nigdy nie brzmiały tak dobrze, imprezy w Odeonie to lipa przy tej :D
Impreza wielonarodowościowa, typowo słowiańska, ale muza ciągle nasza :D

Wszystko co dobre zawsze się kończy, więc czas pakować znalezionego bałwanka i obiecanego lizaka dla cioci, który nie przetrwał próby czasu...
balwan
lizak
...i wracać...
...jeszcze tylko pociąg do Londynkowa...
powrot-(1)
...przelot przez pół Europy...
powrot-(2)
powrot-(4)
powrot-(3)
...silników nie urwało...
...jeszcze tylko samochodem z Berlina do Myśliborza remontowanym autobahnem...
powrot-(5)
...można się rozpakować i iść spać...
powrot-(6)
...dobranoc.

*Pozdrowienia dla... hmm, aż ciężko mi wymieniać, tyle Was wyjechało. Sporo powróciło za lepszym smakiem piwa, jeszcze więcej powraca okazyjnie.