poniedziałek, 29 listopada 2010

Andrzejkowe podsumowanie

Zimnicho i jak to powiedział Numernabis:
"Co za miejsce... Nie do życia... Co najmniej minus siedemset!".
Więc czas już na podsumowanie roku (wrzucenie zaległych sŁit foci).


Zima:

Przesiadywanie w slumsach u Mikołaja, rzeźbienie projektów, nauka stali lub mechaniki budowli :D



Wiosna:

Śmierdzące szczecińskie tramwaje.



"No i w pizdu, i wylądował, i cały misterny plan też w pizdu."



Lato, a może późna wiosna:

Odwiedziny Mikołaja.

Jesień:

Smutno i nudno, szaro i ponuro.



Zima:

Jak tylko popada w ZS to coś wstawię. No w sumie w ZMY już śnieg leży. A tym czasem soczek malinowy aby nie zachorować.



A teraz mały dodatek z tego co się do tej pory udało zrobić:

edit:
Fota w słońcu. Kolor mieni się jak to perła, miał być oliwkowy i jest, nie ma słońca jest zielony.

Brak komentarzy: