O kolejną puszkę piwa. Wyjazd na odpoczynek do rodzinnego Myśliborza minął raczej na robieniu zdjęć nieba pijąc klasycznie Bormana :P
Dzień pierwszy, mała próba.
Dzień kolejny, wypad z Bohenem.
Wypad ostatni, Bosman na plaży.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz