czwartek, 15 lipca 2010

UUUUpaaaaaaaaaaałłłł

W komunikacji upał, po 50*C (z termometrem na ręku). Śmierdzi jak nigdy moczem, potem i budyniowymi perfumami starych ludzi.
Co z tego, że włączy się klimatyzację jak co chwila otwiera się drzwi, przecież to tak jakby zimą grzać mieszkanie, co 2 minuty otwierać wszystkie okna i jeszcze iść na skargę do spółdzielni, że w domu jest zimno pomimo odkręconych wszystkich kaloryferów na max. Zgroza, lepiej zostać w domu lub iść pieszo. Potu tyle samo a smród własny nie boli tak bardzo.

Parafrazując znany cytat z "Misia":



"Kierowca, słucham.
...
Moje uszanowanie dla Pani kierowniczki.
...
Słucham Pani kierowniczko. Tak jest.
...
Pani kierowniczko, ja to wszystko rozumiem.
Ja rozumiem, że Wam jest gorąco.
Ale jak jest lato to musi być gorąco. Tak?
Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury.
...
Czy ja chłodzę? Pani kierowniczko, ja chłodzę przez cały czas (piwo w lodówce), na okrągło.
...
Nie, no nie ma za co.
...
Moje uszanowanie dla Pani kierowniczki. Moje uszanowanie."


Mały tiltowy bonus z prób z pseudo mocowaniem.




No i jeszcze jeden bonus. Na tapecie jest już projekt. Madzia zdecydowała się w końcu na lepszą, męską ramę cruisera, ja z Mikołajem robimy custom cruiser. Zdecydowanie biorę ramę poniżej i jeszcze nie ustaliłem konfiguracji rur wewnątrz, ale coś już świta.

edit:
zdjęcia, projekty itd pokażą się w przyszłych wpisach.

Brak komentarzy: