wtorek, 8 maja 2012

Szczecin -> Wawa -> Siedlce -> Wawa -> Szczecin

Majówkę można uznać za wielce udaną. Wybraliśmy się z Czarownicą w podróż na wschód odwiedzić Anię i Michała.
Do wyboru była kilkugodzinna, wyczerpująca podróż samochodem po nieznanej jakości drogach, więc pojechaliśmy pociągiem. Wcale nie takie to komfortowe jakby się wydawało a koszt lekko niższy. Ale przygoda to przygoda :P
Pociągi to w tym kraju dalej jest droga przez mękę i pilnowanie się, nieprzespana noc z racji niepewności wobec ludzi jak i mega niewygodne siedzenia. Może i daje się na nich siedzieć, ale zasnąć i się wyspać ...

Zdjęć może i nie za dużo bo ciężko machać aparatem i dźwigać ciężkie bagaże.

Trochę pospalim, minelim sporo miast i dojechalim do Stolycy.

Warszawa Zachodnia:





Dalsza podróż była wielce przyjemna. Koleje mazowieckie to coś czego na zachodzie jeszcze długo, długo nie zobaczymy. No chyba, że nas Niemcy kupią i dojczebany zaczną tutaj jeździć, ale i one nie są tak ładne jak SKM czy "towarowa" klasa KM.

W Siedlcach zaatakował nas taki oto chomik:



Taaa, jeszcze dopadło mnie, odkładane od dawna, naprawianie aparatu Ani. ;P Operacja udana, pacjent żyje.


Siedlce to wspaniałe miasto. Teren płaski, świetny na spacery i jazdę rowerem. Kultura jazdy też niczego sobie. Może i jest to duże miasto, ale jakoś nikt nie trąbi ani nie wyprzedza "na gazetę".
Porównać je mogę z zabudową np. takiego Myśliborza, ale infrastrukturą Gorzowa. Są zaledwie dwa razy większe od Myśliborza, ale mają siedem razy więcej mieszkańców czego wcale nie widać. Szerokie ulice, dużo placów, ruch jak w Gorzowie, ale pełna kultura.
Może i nie ma tam jezior jak to na pojezierzu myśliborskim, ale pojeździć jest gdzie za to mają pięknie zagospodarowany zalew :D





Mieszkaliśmy u Ani i Michała w ich całkiem, całkiem mieszkanku na piątym piętrze bloku z zamkniętym podwórkiem. Świetna sprawa jak się ma dzieci, a i osiedle też piękniutkie.



Czego nie zrozumiałem to konstrukcji jaką spotkaliśmy na wycieczce rowerowej. Sądząc po nachyleniach jest to podjazd raczej dla osób niepełnosprawnych, ale na obwodnicy Siedlce. Możliwe, że projektant myślał głównie o rowerzystach, ponieważ wzdłuż całej obwodnicy jest chodnik i ścieżka rowerowa, ale wjechanie tym zajęło więcej czasu jak pani, która rower wnosiła schodami.






Takie tam chwalenie się przebytymi kilometrami ;P


Zdjęć mało bo i odpocząć jechałem a nie pstrykać, więc ostatnie to takie tam z powrotu. Cholera wie gdzie to było.




2 komentarze:

Ania pisze...

Bardzo się cieszymy, że się podobało :) Czekamy na następny raz :P
Ale mamy jedno "ale", prosimy w ramach wdzięczności za gościnę nie obrażać nam zwierzaka od chomików:P
pozdrowionka!

Thevion pisze...

Gdyby wszystkie pociągi w Polsce były jak ta Pesa Elf...